Psychoterapia – Psycholog Wrocław, Plac Tadeusza Kościuszki

„Jakże często ja sam, zrozpaczony, poddawałem się terapii jako klient. Nie widziałem wyjścia z labiryntu, który sam sobie zbudowałem. Byłem kompletnie niezadowolony z siebie, ze swoich kontaktów, ze wszystkiego. Znajdowałem się u kresu sił. I jakże często zaczynałem żyć na nowo – po prostu dzięki ludziom, którzy (o cudzie!) akceptowali mnie takim, jaki byłem, cieszyli się na mój widok, traktowali poważnie i wysłuchiwali. Płakali i radowali się razem ze mną. Dzięki temu odzyskiwałem zaufanie do siebie. Węzeł, zaplątany we mnie, rozsupływał się. Zaczynałem postrzegać siebie innymi oczyma. Znowu mogłem troskliwie i odpowiedzialne zajmować się sobą i swoim otoczeniem. Podczas terapii nie zawsze musiałem pracować nad własnym problemem, aby odkryć, w jaki sposób przywrócić na nowo sens życiu. Często widywałem, jak klienci z głębokimi zaburzeniami, mający objawy depresji i autodestrukcji, zagrożeni samobójstwem, niejednokrotnie po długiej hospitalizacji albo psychoterapii rozkwitają w atmosferze, która wyraża się w formule: „Szanuję i lubię cię”. Pewnego razu spotkałem kobietę po siedemdziesiątce, cierpiącą na ciężką chorobę psychosomatyczną. Obserwowałem ją w grupie terapeutycznej, w której dzięki akceptacji ale też konfrontacji powoli dojrzewała, utwierdzała się w swojej wartości, aż w pełni objawiła się jej godność, co wcześniej wydawało mi się w jej przypadku niemożliwe.”

 

Victor Chu – lekarz, psycholog, psychoterapeuta
(fragment książki „Psychoterapia Gestalt„)

Dodaj komentarz